środa, 4 grudnia 2013

Dlaczego dzieci biorą ślub? Kontrowersje wokół wieku panien młodych wchodzących w związki małżeńskie w krajach islamskich

Co jakiś czas jesteśmy szokowani wiekiem panien młodych w krajach islamskich. Najczęściej jest to informacja podawana, gdy na jaw wychodzi śmierć kolejnego poślubionego dziecka, po rozpoczęciu obcowania płciowego. W ten sposób z powodu krwotoku wewnętrznego zmarła niedawno 8 latka w Jemenie. Poprzednio taki przypadek miał miejsce w Jemenie trzy lata temu. Wówczas zmarła 13-latka w czwarty dzień po "nocy poślubnej”. Nie wiadomo ile takich zbrodni odbywa się w ciszy, bez rozgłaszania. Oprócz Jemenu dużo takich przypadków występuje w Arabii Saudyjskiej i w Nigerii. 

Statystycznie niby wszystko się zgadza. Podobnie jak na świecie tak i w krajach arabskich wiek osób wchodzących w związek małżeński jest coraz wyższy. O ile przyczyną takiego stanu rzeczy w Europie jest wygoda bądź chęć dorobienia się przed ślubem, o tyle w krajach arabskich jest to konieczność, bo pannę młodą trzeba wykupić od jej rodziny. Najwyższy wiek jest w Libii, gdzie średnia wieku pana młodego to 33 lata, a panny młodej 30 lat. Średni wiek młodożeńców w krajach Arabskich i w Europie jest zbliżony. Pan młody w Europie jest starszy o 1,5 roku od młodożeńca arabskiego, a kobieta młodsza o 2 lata. Jednak przy porównaniu z młodożeńcami z Polski to są oni młodsi od młodożeńców z krajów Arabskich o pół roku. Zarówno kobieta jak i mężczyzna. 

Najniższy wiek młodożeńców jest jednak w Jemenie. Przeciętnie, mężczyźni mają 24 lata, a kobiety 20 lat (1998 rok). Jednak obecnie (2011 r.) dziewczynki poniżej 15 roku życia stanowią w Jemenie 14 % „panien młodych”, a ponad połowa (52%) nie ukończyła jeszcze 18 lat. Jeszcze gorzej jest w północnej Nigerii, gdzie większość dziewczyn wchodzących w związek małżeński nie ma jeszcze ukończonych 16 lat. Dodatkowo bardzo niska higiena i warunki życia powodują wśród nich bardzo wysoką śmiertelność przy porodzie z uwagi na szybkie zachodzenie w ciążę. Wskaźniki śmiertelności podczas porodu w północnej Nigerii są pięciokrotnie wyższe niż średnia śmiertelność matek na świecie.

Z czego wynika moda w krajach islamskich na związki małżeńskie z dziećmi? Tłumaczy się to kulturą islamską. Oczywiście dotyczy to głównie sunnitów i szyitów, którzy powołują się na prawo szariatu. Według tego prawa , muzułmanin może odbyć stosunek seksualny z osobą płci przeciwnej pod warunkiem, że ma minimum jeden dzień życia! Do tego dochodzi problem z dziećmi – uchodźcami, z krajów ogarniętych arabską wiosną i biedą jaka jest w niektórych rejonach wśród krajów arabskich. Wydanie córki za mąż to dla rodziny szansa na zapewnienie jej lepszego życia jak i szansa na zarobienie „pieniędzy” od przyszłego męża, który kupi ich córkę. 

Nie dotyczy to wszystkich państw arabskich. Kraje o dużych populacjach muzułmańskich, takie jak Maroko, Tunezja, Algieria, Egipt, Somalia, Jemen i Bangladesz ustanowiły minimalny wiek małżeństwa na 18 lat, rozumiejąc wyliczone powyżej poważne ryzyko społeczne i zagrożenie zdrowia fizycznego oraz psychicznego związane z małżeństwem dzieci. Jednak w Jemenie są przypadki ślubów do których zmuszane są dzieci. W Arabii Saudyjskiej wyszła na jaw sprawa, w której ośmiolatka domagała się unieważnienia związku małżeńskiego jaki zawarła z 60 latkiem, który wygrał ją od jej ojca za długi. Mimo, że ojciec dziecka był rozwiedziony zdanie matki nie liczyło się. Sąd na rozwód się nie zgodził, ale pozwolił dziewczynce zamieszkać z matką. Krótko po tym pojawiły się kolejne podobne dwa przypadki trzynastolatek i dzięki staraniom zainteresowaniu mediów do rozwodów doszło, chociaż oficjalny rozwód kosztuje tam tak drogo że stać na niego wyłącznie milionerów. Teoretycznie Arabia Saudyjska ustanowiła minimalny wiek dziewczynek wychodzących za mąż na 14 lat.

Władze państwowe w krajach Arabskich bardzo chętnie uczestniczą w międzynarodowych organizacjach ochrony praw dziecka. Przykładem może być Nigeria, która w roku 2001 ratyfikowała Konwencję Narodów Zjednoczonych o Prawach Dziecka. Nigeria nie może naruszać jej przez uchwalanie sprzecznych z nią praw stanowych. W ratyfikowaniu tej ustawy brał udział Senator Jerima. Krótko po tym poślubił 13 letnią Egipcjankę. Powodem złamania konwencji była ochrona praktyki muzułmańskiej! Nie biorąc z nią ślubu przeszkodziłoby mu w praktykowaniu religii. Tak przynajmniej tłumaczył się mediom. Powtórnie problem powrócił, gdy rząd Nigeryjski zajmował się prawem dzieci do podjęcia decyzji o emigracji. Wówczas chodziło o to, że dziewczynka, która wyszła za mąż (została zmuszona) nabiera praw jak osoba dorosła. W związku z tym, dla tych dzieci na siłę zaślubionych jedyną szansą jest ucieczka i emigracja. Tu senator postanowił pozbawić ich tego prawa w myśl, że powinny być pełnoletnie. Na odpowiedź czemu ją sprzedano bez jej woli z Egiptu do Nigerii senator nie umiał odpowiedzieć, sprawa jest w toku. Odnośnie praktyk religijnych to przypominam, że dla kościoła rzymsko-katolickiego 15 letnia dziewczynka jest osobą, którą można poślubić. Wg Watykanu obcowanie płciowe z dziećmi powyżej 15 lat nie jest pedofilią i może być traktowane jak „namiętność księży”.
Powołujemy się tutaj na państwa silnie religijne, gdzie zaciera się prawo jakie jest stanowione przez państwo, a przez prawo kanoniczne, czy szariatu. 

Szokiem jednak była informacja, że najmłodsza panna młoda wzięła ślub w Anglii! Mniejszości arabskie w Europie czują się tak dobrze, że zaczynają otwarcie stosować szariat w swojej społeczności, nie przejmując się prawem państwa w którym mieszkają. Okazało się, że Brytyjscy duchowni muzułmańscy są oficjalnie gotowi udzielać ślubu 12-letnim dziewczynkom. Nic sobie nie robią z zakazem udzielania ślubów pod przymusem i domniemywaniem, że mężczyzna będzie obcował z dzieckiem.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wydało jedynie oświadczenie, że tego rodzaju ceremonie zostaną dokładnie zbadane przez rząd w związku z planowaną ustawą zabraniającą przymusowych małżeństw. Szacuje się, że ponad 1000 z 8000 przymusowych małżeństw zawieranych co roku przez obywateli Wielkiej Brytanii dotyczy dziewczynek 15-letnich lub młodszych; w jednym przypadku dziewczynka miała tylko 5 lat!

W Polsce małżeństwa dzieci dotyczą głównie Romów. Rzadkością jest, gdy oboje małżonkowie mają poniżej 15 lat. Teraz wiek młodożeńców wynosi 17-15 lat. Dotyczy to obojga małżonków. Jednak wielu Romów już nie przestrzega tej tradycji i woli opuścić swoją społeczność by wyzwolić się z patriarchatu i prymusu małżeństwa.

Zobacz też:
Turcja - zakazany ślub religijny
Najstarsza para małżeńska w Europie
Nietypowy ślub w niecodziennym miejscu
Kiedy narzeczeni poznają ze sobą swoich rodziców?

środa, 6 listopada 2013

Turcja - zakazany ślub religijny

Wiele osób jest zaskoczonych, że istnieje kraj w którym wszystko jest odwrotnie niż w Polsce. Tam ślub religijny jest wręcz zabroniony, a gdy mężczyzna ponownie chce się ożenić, to tylko w związku religijnym, a nie biorąc ślub cywilny. Tym krajem jest Turcja.  Od czasów Ataturka w połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku w Turcji skutecznie oddzielono religię od państwa. Ponieważ Islam nie przestrzegał zasady monogamii zakazano ślubów religijnych i zakaz ten obowiązuje do dziś. Co więcej libański duchowny katolicki - Patriarcha Kościoła maronickiego Bechara Rai, który uczestniczył w konklawe, które wybrało Papieża Franciszka, pochwala świeckość państwa Tureckiego, jako modelowe oddzielenie religii od instytucji państwowych. Wyraźnie zalecił takie rozwiązanie państwom ogarniętym przemianami „arabskiej wiosny”.
Przez blisko 100 letnią laicyzację państwa w Turcji ślub religijny utracił znaczenie na rzecz ślubu cywilnego. Nawet w rejonach bardziej religijnych ślub religijny jest brany skromnie, w tajemnicy, najczęściej tylko przy świadkach.


Jak wygląda ślub Turecki religijny. W ślubie uczestniczy tylko imam, młodzi i świadkowie. Nie ma gości, nawet rodziców. Jest brany wyłącznie dla podtrzymania tradycji. Imam mówi krótką modlitwę i po sprawie. W rodzinach bardzo religijnych ten ślub ma wartość duchową i bez niego takie pary nie wyobrażają sobie pożycia małżeńskiego. Dotyczy to jedynie części środkowej i wschodniej Turcji, gdzie panują dawne porządki podziału społeczeństwa. Sami Turcy nazywają go „umownym feudalizmem”. Jest Pan, posiadacz ziemi czyli Aga i mieszkańcy wsi którzy na niego pracują. Taki Aga ma przeważnie cztery żony i z każdą żoną ma po kilkoro dzieci. Rekordziści maja nawet czterdzieścioro dzieci. Taka duża liczba dzieci jest gwarancją, że ziemia nie pójdzie w obce ręce bo małżeństwa w nawet najbliższej rodzinie są mile widziane. Oczywiście wielożeństwo, kazirodztwo podobnie jak śluby religijne są prawnie zakazane, ale na wschodzie Turcji rządzą głównie klany. Środkowa i zachodnia Turcja bardziej przypomina Europę.


Ślub cywilny w Turcji jest różny i całkowicie uzależniony od urzędu i urzędnika. Czasem jest przysięga obojga małżonków, czasem jednego lub wcale. Zazwyczaj przy ślubie młodzi wymieniają się obrączkami, ale też nie zawsze. Urzędnik w Turcji to pan i władca, więc wszystko od niego zależy.


Zazwyczaj tekst przysięgi jest podobny do naszego :
“Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuje w związek małżeński z (…imię Panny Młodej) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe.” 



Chyba trzeba być parą młodą by to przeżywać głęboko. Często urzędnik dokonuje aktu ślubu bezpośrednio na weselu, a po przysiędze odbywa się pierwszy taniec młodych. Młodzi ubrani są tak jak my z wyjątkiem zagorzałych muzułmanek, które mają dokładnie zakrytą twarz.


W Turcji nie jest przyjęte dawanie prezentów młodej parze. Zamiast prezentów daje się złote monetki nawleczone na sznurki, a bliższa rodzina daje więcej złota w formie naszyjników. 




W niektórych rejonach Turcji prezenty ślubne w formie medalików przypina się do szarfy młodej podczas wesela.


Młodzi potem wymieniają złoto na pieniądze. Wygląd wesela zależy już od regionu Turcji. Na zachodzie najczęściej to szwedzki stół, oczywiście z alkoholem. Jedyne co może odróżnić takie wesele od Polskiego to to, że często tańce przy muzyce w sali balowej są przeplatają czytaniem fragmentów Koranu w osobnym pomieszczeniu. Najczęściej takie wesele odbywa w hotelach, liczba gości to około 400 osób.


Przykładowe menu weselne jest całkiem znajome z naszych wakacji. Na przekąskę ser, oliwki, jambon, pieczywo, tarta ze szpinakiem i suszonymi pomidorami. Na danie główne nadziewana nóżka kurczaka, ziemniaczki i pomidorki.


Zaskoczeniem jest tort. Najpierw młodzi na środku sali weselnej tną szablą plastikową imitację tortu by mógł poszaleć fotograf, potem przynoszą pokrojone kawałki młodym i gościom.




Nieco odmiennie wygląda wesele w Turcji środkowej, a szczególnie wschodniej. Widać tu już zachowane zwyczaje z tradycyjnego ślubu muzułmańskiego. Przede wszystkim orszak weselny w którym uczestniczy cała wieś. Na początku jedzie samochód z panem młodym.


Potem idą mężczyźni. Za nimi na mule jedzie panna młoda podtrzymywana przez ojca, a za nimi kobiety. Korowód kończy samochód z malutkimi dziećmi.


Wesele tam jest podobne jak w typowych krajach arabskich i trwa kilka dni. Zasadnicza część wesela odbywa się najczęściej w szkołach. Menu weselne ogranicza się do ciastek, napojów i tortu. Alkohol jest tam zakazany. Potem są tańce w których młodzi nie uczestniczą. Czasem po prostu cały czas siedzą lub wychodzą. Kobiety i mężczyźni bawią się i tańczą w osobnych salach. Ważnym elementem u kobiet jest malowanie dłoni henną.

Tradycyjne wesele na wschodzie Turcji może trwać nawet dwa tygodnie. Obejmuje ono wszystkie czynności z przygotowaniem wesela, od prania pościeli i obrusów po kupno baranów. Wszystko jest robione z pompą i w orszakach rodzinnych. Nawet przywożenie obrusów do domu młodego jest celebrowane wielkim hałasem. Do wesela należą tam wieczór panieński i kawalerski, Samo podpisanie papierów ślubnych przez urzędnika nie jest znaczącą ceremonią. Przychodzi urzędnik spisuje się akt małżeński i najczęściej intercyzę. Po czym wychodzi. W zależności od dnia wesela podawane są gościom głównie ciastka i soki owocowe. Dużo w tym jest muzyki, ale zawsze młodzi nie tańczą, a kobiety i mężczyźni bawią się z dala od siebie. 


fot.

1, 2) bengusia.blog.onet.pl/

3, 4, 5) izabelaszmit.wordpress.com
6, 7)  www.tur-tur.pl
8, 9) izabelaszmit.wordpress.com

10, 11, 12, 13) turcjawsandalach.pl/

14) autostopemkuwolnosci.wrzuta.pl/


Zobacz też:
Dekoracje weselne. Czym ozdobić salę, kościół oraz samochód?
Biżuteria ślubna
Torty weselne pod różne style ślubne
Ślub i wesele w różnych krajach
Regionalne zwyczaje ślubne

wtorek, 8 października 2013

Operacja plastyczna przed ślubem?

Wiele kobiet (i mężczyzn zapewne również) w tak ważnym dniu jakim jest ślub chciałoby wyglądać nienagnanie. Piękny uśmiech, nieskazitelna cera i najchętniej bez zbędnych kilogramów tu i ówdzie. Na dłuższą metę idealnym sposobem na zadbane i zdrowe ciało jest odpowiednia dieta i dopasowana do wieku aktywność fizyczna. Co jednak zrobić, gdy ćwiczenia okazują się niewystarczające lub gdy mamy ogromne kompleksy na tle odstających uszu?

Nie ma idealnej odpowiedzi na tak zadane pytanie. Jeśli kompleksy wyraźnie pogarszają jakość życia i nie jesteśmy w stanie myśleć o niczym innym niż krzywy nos, to może warto rozważyć inwazyjną metodę taką jak operacja plastyczna... Taka decyzja to sprawa trudna.

Takie myśli, jak się okazuje, towarzyszą zwłaszcza osobom przed ślubem. Jak donoszą brytyjskie badania (żródło: kobieta.wp.pl) ponad 50 proc. przyszłych brytyjskich panien młodych oraz panów młodych rozważa poddanie się zabiegowi plastycznemu. Traktują to jako element przygotowań przedślubnych. Fryzjer, makijażystka, kosmetyczka to standard, który, jak się okazuje przestaje wystarczać. 

Operacja plastyczna nie jest już "tematem tabu", być może dlatego, że z roku na rok przybywa wiedzy na jej temat. Przykład? Operacja plastyczna Angeliny Jolie po mastektomii piersi wywołała lawinę programów o tematyce medycznej. Informacje związane z profilaktyka raka piersi przeplatały się wówczas z wyjaśnieniami dotyczącymi rekonstrukcji biustu, co niewątpliwie wpłynęło na głębszą świadomość społeczną (w Polsce odnotowano wzmożone zainteresowanie badaniami manograficznymi). A że dzisiejszym świecie odtworzyć czy poprawić można naprawdę wiele: usta, nos, biust, pośladki pokusa staje się tym większa.

Zwróćmy uwagę, że śluby są zawierane w coraz późniejszym wieku, gdy pojawiają się pierwsze symptomy upływającego czasu – zmarszczki mimiczne, łysienie itp. Oczywiście można na nie reagować stosując odpowiednie kosmetyki, ale na efekty trzeba zwykle czekać, natomiast np. zastrzyk z toksyny botulinowej daje efekt niemalże natychmiast.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że niespełna połowa kobiet w naszym kraju wychodzi za mąż między 25. a 30. rokiem życia, a aż 37%. w wieku 30-35 lat. Z kolei prawie połowa mężczyzn po raz pierwszy przysięgę małżeńską składa w wieku 25-30 lat, a 34% w wieku 30-35 lat.

Czy czeka nas zatem 'moda' na przedślubne operacje plastyczne? Czas pokaże.

Zobacz także: