Wiele kobiet (i mężczyzn
zapewne również) w tak ważnym dniu jakim jest ślub chciałoby
wyglądać nienagnanie. Piękny uśmiech, nieskazitelna cera i
najchętniej bez zbędnych kilogramów tu i ówdzie. Na dłuższą metę idealnym sposobem na zadbane i zdrowe ciało jest odpowiednia
dieta i dopasowana do wieku aktywność fizyczna. Co jednak zrobić,
gdy ćwiczenia okazują się niewystarczające lub gdy mamy ogromne
kompleksy na tle odstających uszu?
Nie ma idealnej odpowiedzi
na tak zadane pytanie. Jeśli kompleksy wyraźnie pogarszają jakość życia
i nie jesteśmy w stanie myśleć o niczym innym niż krzywy nos, to
może warto rozważyć inwazyjną metodę taką jak operacja
plastyczna... Taka decyzja to sprawa trudna.
Takie
myśli, jak się okazuje, towarzyszą zwłaszcza osobom przed ślubem.
Jak donoszą brytyjskie badania (żródło: kobieta.wp.pl)
ponad 50 proc. przyszłych brytyjskich panien młodych oraz panów
młodych rozważa poddanie się zabiegowi plastycznemu. Traktują to
jako element przygotowań przedślubnych. Fryzjer, makijażystka, kosmetyczka to standard, który, jak się okazuje
przestaje wystarczać.
Operacja
plastyczna nie jest już "tematem tabu", być może dlatego,
że z roku na rok przybywa wiedzy na jej temat. Przykład? Operacja
plastyczna Angeliny Jolie po mastektomii piersi wywołała lawinę
programów o tematyce medycznej. Informacje związane z profilaktyka
raka piersi przeplatały się wówczas z wyjaśnieniami dotyczącymi
rekonstrukcji
biustu, co niewątpliwie wpłynęło na głębszą świadomość społeczną (w
Polsce odnotowano wzmożone zainteresowanie badaniami manograficznymi). A
że
dzisiejszym świecie odtworzyć czy poprawić można naprawdę
wiele:
usta, nos, biust, pośladki pokusa
staje się tym większa.
Zwróćmy
uwagę, że śluby są zawierane w coraz późniejszym wieku, gdy
pojawiają się pierwsze symptomy upływającego czasu – zmarszczki
mimiczne, łysienie itp. Oczywiście można na nie reagować stosując
odpowiednie kosmetyki, ale na efekty trzeba zwykle czekać, natomiast
np. zastrzyk z toksyny botulinowej daje efekt niemalże natychmiast.
Z
danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że niespełna
połowa kobiet w naszym kraju wychodzi za mąż między 25. a 30.
rokiem życia, a aż 37%. w wieku 30-35 lat. Z kolei prawie połowa
mężczyzn po raz pierwszy przysięgę małżeńską składa w wieku
25-30 lat, a 34%
w wieku 30-35 lat.
Czy
czeka nas zatem 'moda' na przedślubne operacje plastyczne? Czas
pokaże.
Zobacz także: