niedziela, 1 kwietnia 2012

Czy zdjęcia ślubne nie są przeżytkiem?

Nic tak nie denerwowało kiedyś gości weselnych jak oczekiwanie na młodych, aż wrócą od fotografa. Czy dzisiaj, gdy każdy ma dobrej jakości aparat fotograficzny w telefonie, gdy nawet w ciemnym miejscu możemy nagrać komórką niezły film zamawianie fotografa to dobry pomysł? Czy nie żyjemy w czasach, gdy zdjęcia mają wartość jedynie podczas robienia i gdy rodzice chwalą się nimi w pracy i wśród sąsiadów? Czy nie jest tak, że jedynie kilka razy patrzymy na nie? Analogicznie rzecz wygląda w przypadku zdjęć wakacyjnych. Oglądamy je głównie kiedy mamy „podatnych widzów”, którym chwalenie się doznaniami wakacyjnymi nie będzie przeszkadzać. Najlepiej oczywiście, gdy owi „podatni widzowie” nigdzie nie wyjeżdżają i można im co drugim słowem "doradzać", że oni koniecznie muszą tam pojechać. Może zatem łatwiej zdjęcia zamieścić w albumie internetowym, albo na YouTube? A może jest już tak, jak z filmem z wakacji o krokodylu i szwagrze, gdzie pamiątką są odgrywane sceny z filmów bo to łatwiejsze i zabawniejsze do biesiadnego oglądania niż rejestracja pomników, widoczków i przebalowanych nocy.

Ze zdjęciami ślubnymi jest podobnie, ale ich znaczenie dla autorów jest większe. Dobrze jest od czasu do czasu przypomnieć sobie kolejne etapy w życiu, od narodzin po ślub, urodziny wnuków i tak dalej. To taka kronika naszych rodzin. Niestety i to dla niektórych staje się przyczynkiem do "ekshibicjonizmu internetowego". Portale społecznościowe pełne są wspaniałych babć i kochanych rodziców, którzy w rzeczywistości ograniczają się jedynie do rejestracji udanych fotek. Dlatego robienie zdjęć może niektórym osobom kojarzyć się z atakiem na ich prywatność. Retuszowane przez zawodowego fotografa pozowane zdjęcia na papierze to nie to samo co płyta ze zdjęciami, które każdy może dać na stronę internetową. Tym bardziej rejestracja kto kiedy padł na weselu, kto komu ubrudził sukienkę, i jak obściskiwali się goście w tańcu. Poza tym musimy mieć świadomość, że nie tylko zamówiony przez nas fotograf będzie robił zdjęcia. Czasem właśnie brak fotografa może skłonić gości do złośliwego rejestrowania tego czego nie chcemy.

Przy podjęciu decyzji o zamawianiu fotografa i wideofilmowaniu musimy mieć świadomość tych wszystkich zagrożeń. Zmierzyć je z oczekiwaniami jakie będą mieć najważniejsi goście weselni. Trudno 70-letniemu dziadkowi, który nie bardzo wie co to komputer dać płytę CD. Z drugiej strony dziadek zapewne chętnie pochwali się wnukiem i jego weselem. Nie da się ukryć że najważniejsze są zdjęcia jakie robi nam fotograf. Te oficjalne, pozowane i retuszowane ułożone w specjalnym albumie bądź w ozdobnej ramie, w odpowiednim powiększeniu trafiają na ścianę.

Dobry fotograf ma swoje patenty nad dobraniem odpowiedniego tła do zdjęć. Mogą nimi być rolowane tapety, albo po prostu plener. Ciekawy ogród botaniczny, park, zamek czy po prostu łąka na której zakwitły wspaniałe maki. Na całym świecie są takie miejsce które najchętniej są wybierane przez fotografów do zdjęć ślubnych, komunijnych czy okolicznościowych. Wybierając dobrego fotografa dobrze jest mu zaufać, bo on najlepiej będzie widział jaka scenografia najlepiej będzie nam pasowała.



Co do zdjęć ślubnych które chcemy powiesić na ścianie to niezawodne są zdjęcia robione w technice sepia. Zdjęcia tak wykonane mogą służyć potomnym dziesiątkami lat w niezmienionej jakości.

Zobacz też:
Zdjęcia ślubne i weselne, fotografia ślubna
Dostawa kwiatów, dekoracje ślubne
Podstawowe fasony, najpopularniejsze kroje sukien ślubnych